poniedziałek, 18 sierpnia 2014

12.~You&I

Niall prawie zadławił się śniadaniem.
-Mówisz poważnie?-popił sokiem.
-Całkiem poważnie.-uśmiechnęłam się do chłopaka.
-Nawet nie wiesz jak się cieszę.-wstał i podarował mi namiętny pocałunek w usta, odwzajemniłam gest. 
-Co dzisiaj będziemy robić?-uśmiechnęłam się zajadając jajecznice, była pyszna. 
-A co chcesz? Może popływamy?
-Ale jachtem czy w pław?-zaśmiałam się.
-Tym i tym, możemy powiedzieć kapitanowi żeby odpłynął tak dalej od lądu i się tam pokąpiemy.-skończył jeść, szybki jest.
-No okej.-uśmiechnęłam się i wzięłam mój i jego talerz i zaniosłam do kuchni, chciałam pozmywać, ale Horan zabronił mi mówiąc że zaraz przyjdzie załoga.
-Kocham Cię.-przytulił się do mnie, jeżeli mam być szczera to jest za wcześnie żeby wyznawać takie rzeczy, jesteśmy razem przez może pół godziny? Tak jak mówiłam...szybki jest.
-To kiedy płyniemy?-Na pokładzie ujrzałam Liama z Sophią.
-No zaraz.-zaśmiał się Niall do Payne'a.
Wyrwałam się z uścisku blondyna i podeszłam do dziewczyny.
-Hej.-uśmiechnęłam się i podałam Jej rękę, zamiast odwzajemnić gest szatynka przytuliła mnie i wyszeptała "Dziękuje" wiedziałam że chodzi Jej o wyciągnięcie chłopaków, ale ja nic takiego nie zrobiłam.
Poszłyśmy usiąść na kanapie na najwyższym pokładzie, słońce dawało się we znaki, było gorąco. 
-I co tam u Ciebie i Niall'a?-uśmiechnęła się dziewczyna popijając drinka. 
-Postanowiliśmy że spróbujemy, ale skąd Ty wiesz o...-nie zdążyłam zapytać.
-Liam.-zaśmiała się. 
Po chwili usłyszałam głosy, były to głosy załogi...nie rozumiem po co Oni tutaj, wystarczy kapitan, sama umiem zrobić jedzenie i nalać picie, po 5 minutach obok mnie siedział Niall. 
-To co robimy?-blondyn zaczął całować mnie po szyi.
-My tu jesteśmy-Liam się zaśmiał. Płynęliśmy przez godzinę i jacht się zatrzymał.
Chłopaki poszli do wody a my opalałyśmy się, muszę przyznać że świetnie się z Nią dogaduje...jest miła,  ułożona i zabawna...mamy bardzo podobne poczucie humoru. 
-Mam pytanie Soph..
-Śmiało.-Dziewczyna podniosła głowę z leżaka. 
-Jak było z Justiną i Niallem?-dziewczyna westchnęła i zaczęła mówić. 
-A więc...Poznali się w klubie, spędzili razem noc i to wszystko...Ona chciała z Nim być a On powiedział że może go w dupe pocałować i potem przypałętała się do Stylesa a ten się w niej zakochał.-Czyli mówił prawdę...teraz mi głupio. Przytaknęłam i zamknęłam oczy, ciepłe promienie słoneczne ogrzewały i opalały moją skórę, coś czuje że wieczorem będę cała czerwona, dosłownie po minucie poczułam mokre ręce na moich plecach. Odwróciłam głowę i zobaczyłam mokrego Horana.
-Posuń się.-mruknął.
-Weź sobie drugi leżak.-pokazałam mu język. Chłopak podniósł mnie i zaczął iść w stronę burty.
-Ej nie!-trzymałam Go z całych sił żeby tylko mnie nie wrzucił.
-A kochasz mnie?-zaśmiał się.
-Puść mnie!-zaczęłam się wykłócać.
-Serio chcesz żebym Cię puścił?-spojrzałam za burtę i zrezygnowałam z prośby. 
-Nie.-zaśmiałam się. Po chwili Niall siedział na leżaku a ja na Niall'u, nawet wygodny jest.
-Idziesz do wody?-Sophia zwróciła się w moim kierunku, spojrzałam na blondyna i znowu na dziewczyne.
-Idę.-uśmiechnęłam się.
Sophia stanęła przy burcie i skoczyła, co? To my mamy skakać?
-Skaczesz?-krzyknęła z dołu przytulając się do Liama.
-A muszę?-mruknęłam patrząc w dół.
-Chodź, skoczysz ze mną.-odwróciłam głowę i zobaczyłam mojego ukochanego.
-Ale ja się boję.
-Ze mną się boisz?
-Z Tobą to już w ogóle.-zaśmiałam się. 
-Bardzo śmieszne.-cmoknął mnie szybko w usta i złapał za rękę.
-Pamiętaj że Cię kocham jakbyśmy nie przeżyli.-zaśmiał sie głośno.
-Co?-zanim zdążyłam zapytać to skoczyliśmy, czułam dłoń Niall'a w mojej, i całe szczęście. Głęboko tu.
-To co?-chłopak mruknął mi na ucho
-Ale co?
-Szybki numerek w wodzie?-zachichotał. Ja mam nadzieje że On żartuje.
-Co?-puściłam Jego rękę.
-Żartuje przecież!Rekiny by podpłynęły.-zaczął się głośno śmiać.
-To tutaj są rekiny?-zaczęłam panikować, boję się ich panicznie od zawsze.
Nic mi nie odpowiedział tylko zanurkował i zaczął mnie wciągać pod wodę. Nienawidzę takich zabaw, gdy byłam mała to pojechałam z tatą nad morze i właśnie stosował zabawę w rekina, nie umiałam jeszcze pływać i prawie się utopiłam, On nigdy nie miał wyczucia. 
Wciągnął mnie pod wodę i zaczął całować,oddałam pocałunki, ale pokazałam że muszę na powietrze...pomógł mi wypłynąć ponieważ prawie już traciłam przytomność.
-Okej?
-Widzę że Liam też się w to bawi.
-Co?-blondyn spojrzał na miejsce gdzie przed chwilą byli Liam i Soph.
-No nie ma ich. 
-Ale On nie robi takich rzeczy.-To gdzie Oni są?


~*~
Ja wiem że 12 jest nudna :( 
Ale takie rozdziały też muszą być.
Nie martwcie się, w 13 będzie się działo. OJ BĘDZIE. 
Mam nadzieje że jednak nie jest jakoś bardzo źle. 
10komentarzy=następny rozdział

10 komentarzy:

  1. Superowy. Kurde mam przeczucie że Liam i Soph zostali zaatakwani przez rekina!!! Oby nie!!! Nie moge się dczekać kolejnego!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie moge sie doczekac nastepnego. Czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  3. -Pamiętaj że Cię kocham jakbyśmy nie przeżyli-zaśmiał się głośno.Niesamowite :3 Czekam na następny ^-^

    ~Lenchi♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham to opowiadanie rozdział świetny! Czekam na nexta ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. O boże *o* Czekam z niecierpliwością na next! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudo :D czekam na 13 =>

    OdpowiedzUsuń
  7. Omg next!!! #maszonatorforever

    OdpowiedzUsuń
  8. Jedno wielkie WoW! :) nexxxt!!! :E

    OdpowiedzUsuń