-Wszystko, dawno nie rozmawialiśmy a Rose powiedziała że przydałoby się to Nam.
-Powiedziałeś Rose?-I tu Go mam, sam się wkopał.
-Yy. No tak. Twoja przyjaciółka przyszła do mnie z prośbą wczoraj.
-Chyba już nawet wiem jaką.-przerwałam mu.
-No taką żebym z Tobą porozmawiał kochanie.-Tak. A ja jestem Madonna jak Ona mu kazała. Mam ochotę mu wygarnąć, ale nie mogę. Musze to zrobić w najmniej spodziewanym momencie. Jak coś będę mogła na tym ugrać.
-Tato, nic sie u mnie ciekawego nie dzieje. Naprawdę.-mruknęłam.
-Na pewno? A może Ty coś czujesz do tego Horana?
-Nigdy w życiu.-zaśmiałam się.
-Jeżeli tak twierdzisz, wpadnij potem do Niego zmienić opatrunki.
-Ja o tym wiem. Przypominam Ci że to ja jestem pielęgniarką.-zaśmiałam się. Gdy tylko tata wyszedł zaczęłam myśleć. Myśleć co będzie jak ktoś się dowie o moim sekrecie. O tym o którym wie tylko Liam i Niall. Nikt nie może wiedzieć. Nikt.
-Hej.-po chwili w drzwiach zobaczyłam Liama. Stało za nim dwóch strażników.
-Wejdź.-mruknęłam. Usiadł na krześle i patrzył się na mnie. Było dziwnie.
-A więc, co się stało?
-Muszę z Tobą porozmawiać. Powiedzieć prawdę. Całą prawdę.
-Jaką prawdę? O czym Ty mówisz?-Nie miałam pojęcia o co mu chodzi. Jego brązowe tęczówki były wpatrzone prosto w moje oczy.
-A więc słuchaj.
-Musimy wyciągnąć stąd Niall'a.-myślałam że wybuchnę śmiechem prosto w twarz Liamowi. Serio? Jego? Liamowi to bym może jeszcze pomogła, ale jemu? Nie ma mowy. Co prawda zaczynam go lubić, ale nie aż tak.
-Bądź dzisiaj na stołówce okej? O 19.-przytaknęłam, Liama zabrało dwóch strażników.
Przecież prośba o wyciągnięcie Horana to nie prawda, jaka prawda? O co chodzi? Poszłam do łazienki i przemyłam twarz. Miałam siniaka na policzku. To pewnie ten od Niall'a. Super.
Wyszłam z łazienki i udałam się do gabinetu taty. Już nie pukałam. Nie widziałam potrzeby.
Gdy uchyliłam lekko drzwi usłyszałam rozmowę mojego ojca z wujkiem Zackiem.
-Ja to kurwa wiem Zack!
-James! Twoja córka nie jest idiotką. Nie zakochałaby się w Nim.
-Nie wcale. Spójrz na Niego. Nawet moja Rose ślini się do Niego! A On tylko i wyłącznie patrzy się na moją córkę.
-Ale jak się patrzy?!Patrzy się bo ma oczy.
-Na początku patrzył się na Nią jakby chciał Ją pieprzyć, ale teraz. Dzisiaj gdy odbierałem go z Jej gabinetu, widziałem Jego wzrok na Niej! Ona patrzy się na Niego tak samo. Kurwa, wiedziałem że źle zrobiłem pozwalając Jej tu pracować.
-Pewnie Ją już pieprzył w tej celi, a jej się podobało.-Dodał po chwili. Nie no..tego było już za wiele. Weszłam do gabinetu z łzami w oczach.
-A wiesz czemu kurwa go lubie?!-wydarłam się.
-Bo nie jest taki jak Ty! Mówi prosto w twarz to co myśli. Trudno nazwać to że go lubie, ale wolałabym jak ty to nazwałeś z Nim pieprzyć niż dalej byc twoją córką!-dodałam po chwili. Jego wzrok wróżył to że albo zaraz się rozpłaczę albo dostane opierdol.
-Wypierdalaj. Nie jesteś moją córką!-Tego to ja się akurat nie spodziewałam. Własny ojciec mówi mi że nie jestem jego dzieckiem.
-Haha a co zaadoptowałeś Rose?-zaśmiałam się.
-Wiesz jak to wygląda tato? Wyobraź mnie sobie na wujku Zacku!-wrzasnęłam i wybiegłam.
Mam tylko nadzieje że mnie nie zwolni. Chętnie usłyszę to prawdę od Liama. Poszłam w stronę stołówki. Dochodziła już 18.
-Hej.-przywitałam się z Troyem i weszłam do pomieszczenia, przy stoliku siedział jak na razie tylko Niall.
Usiadłam obok Niego.
-Nie boisz się mnie?-mruknął patrząc się na mnie.
-Czego mam się bać?
-No wiesz...jestem mordercą.-W sumie ma racje, jeszcze 2 dni temu bym się nie odważyła spojrzeć mu w oczy a teraz siedzę obok Niego. Jego blond włosy były w nieładzie, błękitne oczy tak samo perfekcyjna. Jednak jego buzię wypełniało parę siniaków. Obserwowałam Go. Patrzył się w stronę ściany.
-Aż tak Ci się podobam?-zaśmiał się.
-Co? Nie..-ale ze mnie debilka.
-Co jest za tą ścianą?-dodał po chwili.
-Wolność.-mruknęłam...
-A czemu płakałaś?-dotknął mojego policzka. odruchowo..natychmiast odsunęłam się od Niego...
-Nie rób tak więcej.-mruknęłam
-Ojciec.-dodałam po chwili.
-Gdy wydostanę się z tego gówna to go zajebie. Obiecuje Ci.-szepnął do mnie.
-Taa, żebyś tylko mógł się wydostać.-Niall wpatrywał się w stół. Dziwne.
-Co takiego ciekawego na tym stole?
-Moja wyobraźnia.-mruknął
-A co w twojej wyobraźni?
-Ty na tym stole ze mną.-zachichotał i spojrzał na mnie...dlaczego ja w ogóle tu przyszłam.
-Żartuje.-dodał po chwili
-No ja mam nadzieje.-mruknęłam...
-Hej.-dołączył do Nas Liam.
-To powiecie mi wreszcie po co miałam tu przyjść?-mruknęłam.
-Pomóż Nam.-powiedzieli na raz.
-W?
-Ucieczce.-Zwariowali....ale to już dawno.
-Chyba żartujecie. Co? Mam pozabijać wszystkich a potem was wypuścić?-zaśmiałam się.
-Dobry pomysł.-Niall się uśmiechnął.
-A tak na serio to wystarczy że spotkasz się z pewnymi ludźmi, naszymi przyjaciółmi którzy Ci pomogą w Tym.-Liam mówił tak poważnie jak jakiś profesor.
-A raczej Ty im.-poprawił Go Niall. Mogłabym Im pomóc, ale co z Tego będe mieć? Nic. Pewnie mnie zabiją albo będę z Nimi w jakimś gangu i będą mnie szukać
-Zastanowie się, idźcie po jedzenie. Cześć.-mruknęłam i wstałam.
Czułam wzrok któregoś z Nich na moim tyłku. Podejrzewam że był to wzrok Niall'a. Liam to raczej ten porządny, chyba...
Mam się zgodzić? Pomóc uciec najgroźniejszemu człowiekowi na świecie? Mam tak zaryzykować? Mam narazić świat? Dlaczego miałabym to zrobić? Czy ja Go lubię? A może coś więcej?
Te pytania kłębiły się w mojej głowie a ja wciąż nie znałam odpowiedzi na Nie. Super.Muszę iść do domu i wszystko przemyśleć. Przespać się z Tym.
~*~
Jest 6 :)
Hmm..rozdziały są ostatnio krótsze, ale słuchajcie..mamy wakacje. Ja też chcę odpocząć :)
Wiem trochę spóźnione, ale chcę wam życzyć Udanych wakacji :D
Dziękuje za komentarze
6komentarzy=następny rozdział.
Buziaki ♥
Mrs.Horanxx
Świetnyy! Bożee, ten jej ojciec to debil -,- A Niallek ♥
OdpowiedzUsuńBoski rozdział *-*
OdpowiedzUsuńJej ojciec jest jakiś ..... nie bd przeklinać ;)
czekam na next :)
Jak zawsze super ekstra
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się takiej prośby chłopaków, ale ona na pewno im pomoże. A ten jej ojciec jakiś porąbany najpierw mówi, że jego córka pieprzy się z kryminalistą ( to już tak jakby jej nie znal i wyzywał od dziwek) a potem mówi, że nie jest jego córka. Ale dała mu dobre porównanie na temat pieprzenia się z jej "przyjaciółką'
HeH ja też się nie spodziewiałam Rozdział naprawdę świetny! Czekam nn ;) ^-^
OdpowiedzUsuńRobi się coraz ciekawiej ;) <3 czekam na next i też życzę udanych wakacji :D
OdpowiedzUsuńRozdział super jak zawsze ;** <3 masz talent !! :* a ten jej ojciec to mnie normalnie dobija -,- mam nadzieje , że Niall dotrzyma obietnicy i go zajebie ;p nie to , że jestem taka zła czy coś , po prostu mnie facio wkurza xD całusy ,pozdrowionka i weny ;* a i jeszcze udanych , gorących wakacji , u mnie normalnie pada czwarty dzień ;p masakra ;( no , ale nic . Będę czekać na pewnie świetną 7 <3 ;)
OdpowiedzUsuń