niedziela, 20 lipca 2014

7.~Hi I'm Harry.

Jak mi się nic nie chcę. Jest 6 rano a ja już jestem na nogach. Muszę dzisiaj podjąć decyzje co do Horana i Payne. Pomóc Im? Jeszcze nie wiem. Liama bardzo lubie, do Nialla zaczynam dopiero się przekonywać. 
Tak na prawdę jedynie Oni mi zostali. 
Gdy wychodziłam z domu oczywiście musiał mnie zaczepić mój jakże kochany tatuś.
-Jeżeli zbliżysz się do Horana i Payne'a to zostaniesz wyrzucona z pracy.-warknął.
-Jesteś pewien? Staczasz się.-mruknęłam, ale gdy chciałam wyjść z sypialni taty wyszła ta moja "przyjaciółka". Ubrana w skąpą sukienke . Miałam ochotę skomentować jej strój, ale ugryzłam się w język.
-Jedziesz z Nami kochanie?-chciałam coś odpowiedzieć, ale wtedy zrozumiałam że tata nie mówi do mnie lecz do Rose. Super. Przecież ja dzisiaj nie idę do pracy. Mam wole. O tak! Nie mam się z czego cieszyć bo i tak muszę przejechać się po notatnik i dokończyć wypisywać. Bo Rose ma ważniejsze zajęcia, no na przykład takie jak staranie o awans. Przecież ja jestem taka nie wyrozumiała. Miałam ochotę podstawić Jej nogę gdy lazła w tych szpilach, ale jednak jakiś głos w głowie kazał mi tego nie robić.
-Przebieraj się już!-rzucił ojciec do mnie.
-Sama pojadę do pracy.-mruknęłam.
-A to niby czym?-zachichotała Rose. Nie no! Nie ręczę za siebie.
-Czymś.-warknęłam. Wyszli. Wreszcie! Poszłam wziąć szybki, ale zimny prysznic. Zaczesałam włosy w wysokiego kucyka i pomalowałam rzęsy. Tyle mi wystarczy. Nie muszę malować się jak Rose. Ona robi sobie kreski, nakłada na usta czerwoną szminkę i inne takie. 
Ja tego nie potrzebuje. Założyłam krótkie spodenki z podwyższonym stanem i  zwykły biały t-shirt.
Zjadłam płatki z mlekiem i wyszłam z domu. 
-Hej.-zatrzepotała rzęsami Rose gdy tylko weszłam do gabinetu. Wzięłam to co chciałam i wyszłam.
-Pa.-warknęłam.
Tak na prawdę w dupie miałam jakąś robotę. W tym zeszycie miałam zapisany numer jakiegoś ich kolegi który mi pomoże tylko mam się z Nim skontaktować. Super.
Opuściłam to gówno i pojechałam do domu.
Rzuciłam torbę w kąt i położyłam się na kanapie. Włączyłam telewizor. Nie było nic ciekawego oprócz tych kretyńskich kreskówek.
Wyciągnęłam notes i komórkę z torby i zadzwoniłam do jakiegoś Harry'ego.
Po 4 sygnałach usłyszałam kobiecy głos.
-Tak?-dziewczyna chyba jakoś jest w moim wieku.
-Czy dodzwoniłam się do Pana Stylesa?
-A kto mówi?
-Niall i Liam dali mi ten numer.
-Oni? To Pani pewnie pracuje w więzieniu.-zaśmiała się dziewczyna.
-Tak.-mruknęłam.
-Ja jestem Justina, narzeczona a właściwie już żona Harry'ego.
-Miło mi poznać, ja jestem Emily Jackson. Przyjaciółka Liam'a i Niall'a.
-To ja już Go daje.-mruknęła dziewczyna i podała telefon mężczyźnie
-Halo?-usłyszałam seksowny zachrypnięty głos.
-Eee, cześć...jestem.
-Emily. Wiem. Nie pytaj... to kiedy możesz przyjechać na spotkanie?
-Ja właściwie jeszcze nie podjęłam decyzji.-Rozłączyłam się. Stchórzyłam. Co ja właściwie robię? Myślę że co? Że uwolnię ich i co? I będą mi dziękować? Oni tylko i wyłącznie są dla mnie mili żeby mnie wykorzystać a o Horanie to już nie wspomnę. Zamyśliłam się. 
-Nie ładnie jest się rozłączać.-odwróciłam głowę i zobaczyłam zielonookiego mężczyznę z burzą loków na głowie, za nim stała dziewczyna niższa od Niego o głowę. Miała Ona blond włosy i bardzo widoczne brwi że się tak wyrażę. Pewnie była to Justina. Była bardzo ładna. 
-Jak Wy mnie znaleźliście?-wstałam z kanapy.
-Nie chcesz wiedzieć.-warknął do mnie.
-A teraz posłuchaj mnie uważnie.-dodał po chwili i podszedł do mnie.
-Masz robić to co karzę, jeśli tego nie zrobisz to zajmie się Tobą Zayn. Rozumiesz? Będzie codziennie obdzierał Cię ze skóry. Tak jak to zrobił z Twoją siostrą.
-Coś trochę nie trafiłeś z tą siostrą bo ja nie mam ani nie miałam rodzeństwa.-Blondynka roześmiała się.
-To się rzeczywiście Harry nie postarałeś.-zachichotała.
-Do auta Jus!-Biedna dziewczyna. 
-Zrozumiałaś to co powiedziałem?-warknął
-Oprócz siostry.-dodał po chwili. Co ja miałam odpowiedzieć? Nie mogę powiedzieć nie, ale też nie zgadzam się. Nie chcę ich uwalniać. Były to głupie myśli. 
-Nie.-mruknęłam i zamknęłam oczy czekając aż mnie uderzy.
-Nie rozumiem co On w Tobie widzi..-Co? Kto i co we mnie widzi?
O kogo mu chodzi? O Niall'a czy może Liam'a? Mam się bać?


~*~

No to ten :)
Mamy 7! :D
Mam nadzieje że się podoba :)
Dziękuje za komentarze :)
Przepraszam że tak długo, ale jest u mnie kuzynka i po prostu mam wakacje. :)
Takie małe info. Najprawdopodobniej rozdziału nie będzie do 4 sierpnia chyba że jakoś dam radę. 
Wyjeżdżam w środę albo w czwartek za granicę i nie wiem czy będę mieć czas aby napisać rozdział.
No chyba mnie rozumiecie, pakowanie itp. :)
7komentarzy=następny rozdział.
Mam nadzieje że jednak dam radę coś napisać :)
Kocham Was ♥
Mrs.Horanxx

5 komentarzy:

  1. Emm.......Rozdział niesamowity nie moge sie doczekać 8 Rzycze weeeeny i udanych wakacji ;) <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski rozdział *-*
    czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział ;) Harry z tą siostrą xD życzę weny :D

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny rozdział ♥ kocham tego tego bloga ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń